niedziela, 16 czerwca 2019

Recenzja: Czernobyl, mini-serial HBO, 5 odcinków, 2019



Czytelniku,

Jest godzina pierwsza w nocy minut 23, sekund 40, sobota, 26 kwietnia 1986 roku. Czernobyl. Blok reaktora czwartego. W tamtej chwili nastąpiła eksplozja pary wodnej i wodory zgromadzonego pod wielkim ciśnieniem. Jądro reaktora, pręty paliwa z Uranu 235 chłodzone wodą, pod wpływem temperatury wywołanej błędnie wykonanym i zaprogramowanym testem "włącz -wyłącz" mającym na celu przetestowanie czy energia elektryczna z turbiny może jeszcze przez minutę zasilać wyłączający się reaktor doprowadziła do eksplozji nuklearnej. Bo z tym w istocie mamy do czynienia. Tak zaczęła się katastrofa, która stanie się symbolem i preludium upadku Związku Radzieckiego.

Dziś telewizja stała się nośnikiem rzeczy naprawdę ważnych. HBO zaprezentowało miniserial złożony z 5 odcinków, a w rolach głównych wystąpili Jared Harris jako Walerij Legasow. Partnerują mu znakomity Szwed Stellan Skarksgaard, a także Brytyjka Emily Watson. Scenariusz serialu napisała historia  - bo właśnie ona jest kluczem do zrozumienia filmu. To bezprecedensowa produkcja ukazująca jako mało która z tak wielkim realizmem Związek Radziecki, ludzi, struktury władzy, kłamstwo, fałsz i niekompetencję kraju - wielkiej potęgi militarnej i atomowej, gdzie ludzkie życie warte było bardzo mało.

Serial jest sprytnie zakomponowany narracyjnie. Pierwsza scena to samobójstwo Walerija Legasowa,wielkiego naukowca, który poświęcił wszystko, aby zabezpieczyć Europę przed skutkami eksplozji, które mogłyby stać się katastrofalne w skali setek, jeśli nie tysięcy lat. Byl on pierwszym naukowcem, który zdał sobie sprawę z tego, co się stało. To on przeczytawszy raport lokalnych władz i zeznań strażaków, których wysłano z Prypeci do "gaszenia pożaru", zauważył, że w tekście jest mowa o rozrzuconym graficie na przestrzeni wielu setek metrów od rozwalonego i płonącego budynku reaktora czwartego. To on poinformował Michaiła Gorbaczowa, przywódcę Związku Radzieckiego, że wybuchł reaktor, a paliwo jako radioaktywna lawa przepala się przed beton pokrywy i jeśli wejdzie w reakcję z woda w zbiornikach i wodami gruntowymi (Czernobyl jest zbudowany na podmokłym gruncie), to wówczas Hiroszima to będzie igraszką.

Oto co Walerij Legasow widział w Czernobylu (cytat za: https://wiki.czarnobyl.pl/wiki/Walerij_Legasow)


"Już w odległości dziewięciu, dziesięciu kilometrów do elektrowni widać było nad nią szkarłatną poświatę... podobnie jak nad dużym kombinatem metalurgicznym lub dużą fabryką, która swym blaskiem rozjaśnia nocne niebo. Pamiętam tę ​​drogę do teraz, muszę powiedzieć, że wtedy nie przyszło mi do głowy, że zmierzamy ku wydarzeniu światowemu, wydarzeniu, które prawdopodobnie zapadnie w historii ludzkości na zawsze, jak wybuchy słynnych wulkanów, śmierć ludzi w Pompejach lub coś o tej skali".

Mało kto sobie zdawał sprawę, że to było niszczące promieniowanie, które przechodziło przez metal, drewno, beton i żywe ciało niosąc śmierć. Właśnie śmierć jest najbardziej wstrząsająca w serialu. Film bowiem oddaje przede wszystkim hołd zwykłym ludziom z Rosji, Białorusi i Ukrainy, którzy oddali życie poświęceni przez podłe i bezduszne władze Związku Radzieckiego. Ożywa tragedia strażaków, których męczarnie w szpitalu w Moskwie, pokazano z wiwisekcyjną dokładnością. Nigdy nie widziałem ludzi - jeszcze żywych - którzy płoną od promieniowania, jak schodzi z nich skóra, odsłaniając żywe mięso....

Niesamowite są sceny z udziałem górników z Tuły, którzy nago w temperaturze 50 stopni kopali tunel pod reaktorem, aby nie dopuścić do przedostania się radioaktywnej lawy do wody gruntowej. Scena z ministrem górnictwa pyszna. Podobnie jak ożywa tragedia innych istot żywych. Obserwujemy masakrę zwierząt domowych, który wybito do nogi. Rozmowa o zabijaniu młodego chłopaka po maturze wcielonego do armii sowieckiej i starszego kolegi z Afganistanu (w tej roli znakomity duński aktor Fares Fares) oddaje rozterki kata. Do zabijania można się przyzwyczaić, napisałem przecież w "Czerni i Purpurze". Grozę budzą scen, gdy młodzi żołnierze musieli zrzucać z dachu radioaktywne resztki grafitu, podczas gdy promieniowanie wokół nich jak po wybuchu bomby atomowej. Ilu z tych ludzi umarło nie dożywszy trzydziestki?

Jedak serial ukazując szerokie tło społeczne i polityczne ukazuje też mechanizmy władzy i kłamstwa, bo o kłamstwie, na którym zbudowano Związek Radziecki i system komunistyczny, jest także ów serial. Kłamstwie, które zatruło umysły. Najbardziej nikczemną postacią jest Anatolij Diatłow, odpowiedzialny za eksperyment, człowiek niekompetentny i typowy produkt sowieckiego prania mózgu. Choć z drugiej strony sam typ reaktora RBM, jaki pracował w Czernobylu, był wadliwy i bardzo ryzykowny. Ciąg zdarzeń, przypadkowych zarządzeń, niekompetencji i błędów doprowadził do katastrofy.

Polecam wszystkim serial HBO. Doskonałe trzymające w napięciu kino historyczne i katastroficzne, najwyższej jakości.

1 komentarz:

Recenzja: serial STAMTĄD, HBO Max #stamtąd #from

  W historii telewizji i seriali, a więc sedna kultu masowej, która teraz przeniosła się do streamingu - serial From (Stamtąd) powstały oryg...