Czytelniku,
Jeśli kiedykolwiek interesowałeś się historią Chin, szczególnie tą dwudziestowieczną, nie możesz nie znać książki Jonathana Fenby "Chiny. Upadek i narodziny wielkiej potęgi",
jaką Wydawnictwo ZNAK wydało w roku 2009 po raz pierwszy. Jedna uwaga
jeśli lubisz czytać książki historyczne do dwustu, góra trzystu kartek. W
polskiej wersji książka Fenby`ego ma prawie tysiąc, co stanowi samo w
sobie o jej monumentalizmie. Zaliczyłbym ją do tych syntez
historycznych, które są klasą w sobie, i nie zdezaktualizują się nawet
po kilkudziesięciu latach. Ciekawe, że tak wielką książkę historyczną
napisał ...dziennikarz, znany z wielu publikacji dotyczących Chin,
znający ten kraj i przez wiele lat pracujący w Hongkongu zanim Wielka
Brytania nie przekazała go ChRL.
Fenby zdaje się rozumieć fenomen
Chin, które pozostały jedyną cywilizacją starożytną, jaka przetrwała do
naszych czasów zachowując swoją mentalność, autorytarny rząd (z
perspektywy historii Chin czerwona partia zastąpiła autorytarny rząd
cesarski) będący swoistym wynalazkiem Chińczyków na dwa tysiące lat
przed Leninem, oraz całą spuściznę intelektualna i kulturalną, jaka
przez dziesiątki lat zachwycała i zachwyca Europejczyków i Amerykanów,
jacy przyjeżdżają zobaczyć i zamieszkać w kraju środka. Chińczycy mają świadomość własnej wyższości wobec Europejczyków.
Będąc
studentem historii kiedyś trafiłem na rycinę przedstawiającą chińskiego
mandaryna z XIX wieku, któremu jakiś angielski podróżnik zrobił
zdjęcia, gdy ten siedział na krzesełku. Ów mandaryn nieznany mi z
imienia i nazwiska pokazywał do zdjęcia swoje monstrualnie długie
paznokcie u palców dłoni, które świadczyły dobitnie o pełnionej przez
niego funkcji. Jego pracą było przekładanie papierów z jednego biurka na
drugie, a władzę dał mu sam boski władca, zamknięty szczelnie przed
zewnętrznym światem w zakazanym mieście w Pekinie. Ścisła
hierarchiczność chińskiego społeczeństwa była dla Europejczyków novum.
Fenby
malowniczo opowiada o meandrach historii Chin, a jego narracja jest gęsta i tak dokładna, że
trzeba wracać co kilka kartek, by zapamiętać mnóstwo nazwisk Chińczyków,
które w czasie lektury szybko zapadają w pamięć. Chiński dramat w wieku
XIX oznaczał likwidację potężnego ongiś cesarstwa i interwencję
mocarstw, a skrajnym tego przykładem jest Powstanie Bokserów,
które pochłonęło ponad milion istnień u progu wieku XX. Wszystkie
mocarstwa Zachodu włącznie z Niemcami, Brytyjczykami, Francuzami,
Włochami, Austro-Węgrami i USA interweniowały w Chinach dopuszczając się
wielkich zbrodni.
Po śmierci cesarzowej Cixi i odsuniętego przez nią cesarza Guangxu
w 1908 roku Chiny weszły w sytuację agonii, której świadkiem był
ostatni cesarz Chin, Pu Yi, którego los został fantastycznie pokazany w
filmie Bernardo Bertolucciego "Ostatni cesarz". Jednak Chiny po raz
kolejny stały się polem wielkiego eksperymentu, którego głównym
bohaterem stał się wykształcony na zachodzie i świetnie władający
angielskim dr Sun Yat Sen. W 1911 roku Chiny stały się republiką,
ale kraj był dramatycznie podzielony. Władzę w poszczególnych
prowincjach przejęli dowódcy wojskowi. Określa ich angielski termin
"warlords". Nacjonalizm Sun Jat Sena, założyciela Kuomintangu,
chińskiej partii nacjonalistycznej był jednak bardzo szeroki i mieściły
się w nim zarówno kręgi wojskowe, jak i komuniści. Jednak Sun Jat Sen
przegrał walkę z rakiem i zmarł w 1925 roku. Polityczną schedę po nim
przejął młody generał, a potem generallissimus Chiang Kai Shek
(Yang Yaeshi), który w 1926 roku rozpoczął ekspedycję północną
wymierzoną w zbuntowanych warlordów i przyłączając do Chin jedną
zbuntowaną prowincję po drugiej. Był to wielki tryumf polityki centralizmu.
Jednak w kwietniu 1927 roku Chiang Kai Shek podjął brzemienną w skutki decyzję, która miała na zawsze zmienić Chiny. W Szanghaju
doszło do straszliwej masakry komunistów, której echa przetoczyły się
po Chinach doprowadzając do wybuchu wojny domowej. Wojna ta miała dwie
odmienne odsłony. W latach 1927-1937 nacjonaliści o mały włos
zniszczyliby komunistów, ale na przeszkodzie temu stanęła inwazja
japońska na Chiny w roku 1937, która stanowi preludium do II wojny
światowej w Azji. Wartym odnotowania momentem tej wojny jest tak zwany
Wielki Marsz, który stanowi najbardziej zmitologizowaną część historii
partii komunistycznej i samego Mao. Równo 100 tysięcy ludzi zaczynało
ten marsz na południu Chin a na północ dotarło ledwie koło 9 tysięcy.
Opis
brutalnej okupacji części Chin przez Japończyków stanowi kolejną
frapującą część książki. Warto uprzytomnić sobie, że w Chinach w czasie
II wojny światowej zginęło ponad 20 milionów ludzi, a ogromny teatr
działań wojennych był większy od frontu wschodniego w Europie. Wraz z
kapitulacją Japonii wojna w Chinach się nie skończyła. W latach 1946-1949
nacjonaliści Chiang kai Sheka oraz komuniści Mao starli się w wielkiej
wojnie domowej, którą Kuomintang przegrał. Złożyły się na to przede
wszystkim wewnętrzna słabość nacjonalistów oraz ogromny kryzys finansowy
- hiperinflacja - która uderzyła w Chińczyków. Chiang kai Shek musiał
uciekać na Tajwan, gdzie założył Republikę Chińską na tej wyspie. Pastwo
to- choć niezależne - nie jest dziś uznawane za Chiny, choć Chinami de
facto jest. Ja osobiście skłaniam się ku twierdzeniu, że istnieją dwa państwa chińskie, ChRL oraz Republika Chińska na Tajwanie.
Historia
ChRL jest ukazana w książce Fenby`ego z perspektywy sprawowania władzy,
choć niezwykła epickość tej książki wydobywa mnóstwo szczegółów,
detali, niuansów, utrzymujących czytelnika w stanie ciągłego
zainteresowania. Mao został sportretowany z perspektywy swojej
prywatności. Nigdy się nie mył, a narzekania lekarzy na higienę osobistą
wodza kwitował twierdzeniem, "kąpię się w ciałach młodych kobiet".
Nigdy nie mył też zębów, co musiało czynić osobisty kontakt z wodzem
dość przykrym. W każdym bądź razie Henry Kissinger pisał, że w trudem
wytrzymywał w obecności Mao pół godziny.
Fascynujący jest świat
Chin Mao- państwa poddanego niebywale brutalnemu eksperymentowi
ideologicznemu, które kosztowało życie siedemdziesięciu milionów ludzi.
MAO zabił więc sam tylu ludzi, ilu zginęło podczas II wojny światowej.
Oczywiście nie czynił tego własnymi rękoma, ale rękoma gwardii
rewolucyjnej podczas rewolucji kulturalnej lub sterowaniem polityką
gospodarczą, w czasie Wielkiego Skoku Naprzód.
Żeby zrozumieć
Chiny współczesne, trzeba zrozumieć ChRL pod rządami Deng Xiaopinga,
które zdecydowanie otworzyły Chiny na świat. Jednak Deng odpowiada
osobiście za straszliwą masakrę na Placu Tien` an Men w roku 1989. Fenby
z przejmującą dokładnością relacjonuje to, co widział i słyszał od
świadków tych wydarzeń.
Polecam te książkę wszystkim,
którzy pragną postudiować historię Chin dwudziestego wieku. Jest to
pozycja monumentalna, i unikatowa na polskim rynku, choć od jej wydania
minęło parę lat, nic nie straciła na aktualności.
Blog poświęcony historii - w szczególności historiografii i literaturze, i filmowi. Blog ten jest oficjalnym blogiem pisarza i historyka Wojciecha Dutki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
#recenzja Napoleon - Ridley Scott - wersja reżyserska (director`s cut)
To jest w zasadzie dopisek do recenzji filmu Ridleya Scotta "Napoleon" sprzed roku, którego wersję reżyserską mogłem obejrzeć na...
-
Proza Zofii Nałkowskiej należy do zapomnianej polskiej klasyki. Jej "Medaliony" są egzemplifikacją grozy okupacji hitlerowskiej w ...
-
Czytelniku cierpliwy tego bloga, Ochotę na tę książkę nabrałem, gdy tylko ją ujrzałem w księgarni. Wielkie tomisko autorstwa kolejnego bry...
-
Czytelniku, Myślę, że to dobra lektura na Wielkanoc. Książka Bernarda Hamiltona wpadła mi w ręce jesienią ubiegłego roku i znając...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz